Matka Banitka

Matka Banitka

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Podstawa pielęgnacji - olej kokosowy

Dziś zapraszam na pierwszy wpis kosmetyczny. Chciałam przedstawić mojego ulubieńca: olej kokosowy.

Pierwszy słoik oleju kokosowego dostałam od kuzynki, która zna moje problemy skórne. Tym co, mnie nie znają informuję, że cierpię na silne i nawracające egzemy, które najbardziej upodobały sobie moje dłonie, ale nie gardzą też przedramionami, łydkami, powiekami czy skórą na lini włosów. Przez długi czas razem z lekarzami szukaliśmy cudownego środka, bo powiem szczerze, że nawet bardzo silne sterydy na mnie nie działały i lekarze uważali, że kiepski ze mnie przypadek, ale na szczęście znaleźli remedium na moje problemy i to naturalne, które używane bardzo często, nie szkodzi mojemu organizmowi. Ale nie o tym miałam pisać.

Kiedy kuzynka mi podarowała mój pierwszy słoik oleju kokosowego, długo stał na półce i musiałam do używania go dojrzeć. Kiedyś przeczytałam jak go stosować, mi.in na włosy na jakimś blogu i tak też zrobiłam. Wybrałam opcję olejowania włosów na noc, bo rano pewnie bym przed kąpielą zapomniała nałożyć, a że zawsze myję rano włosy, ta opcja wydawała się najlepsza. Nałożyłam go na włosy od lini ucha aż po same końce, zwinęłam w koka, na to nałożyłam skarpetkę i całość zaplątałam gumką. Przy okazji posmarowałam też twarz. Pomyślałam co mi szkodzi, najwyżej będę miała krostki na całej twarzy, ale przynajmniej się przekonam czy mnie nie uczula. Jeszcze tylko nałożyłam na poduszkę tetrową pieluchę i poszłam spać. Rano zmyłam dla pewności dwukrotnie szamponem włosy i poczułam że są miękkie, a wcześniej przez egzemy były suche i już się tak ładnie nie błyszczały. Moje włosy były odżywione i byłam bardzo ale to bardzo zadowolona z efektu. Jak dla mnie i mojej suchej skóry (wszystko przez egzemę) był ukojeniem.

Chociaż jak miałam egzemę na powiekach, chciałam go zastosować jako demakijaż, niestety moja skóra w tym miejscu nie reagowała dobrze na kokosa. Na bardzo silne problemy, jakie mam ja, niestety nie pomaga. Kilkakrotnie stosowany na końcówki, delikatnie powodował że były mniej suche. Kiedy dość mocno je przesuszyłam, bo nie miałam łazienki podczas remontu i tylko mogłam myć włosy i to wieczorem, bez używania odżywek, była tragedia. Włosy, szczególnie mocno na końcach były suche i zaczęły się puszyć, czego tej pory nigdy nie doznałam, a mam bardzo długie włosy, już prawie sięgają do pasa. Nie susze ich suszarką, chyba że muszę, nie używam prostownicy bo mam proste włosy jak druty, wiec takich nie trzeba prostować. Jedynie nakładam farbę w piance, średnio co 1,5 miesiąca.

Olej kokosowy jest kosmetykiem naturalnym, szczególnie polecanym osobom z suchą skórą, ale niestety zapycha pory. Jednak może być z powodzeniem używany do włosów przed kąpielą, na ok. godzinę przed lub tylko na same końcówki lub jak w moim przypadku na całą noc. Można go używać jako pasty do zębów, w pielęgnacji niemowląt też się doskonale sprawdzi i zastąpi także idealnie pomadkę ochronną i przy tym (bynajmniej dla mnie obłędnie pachnie). Jest też antybakteryjny. Nie sposób w jednym krótkim poście przedstawić wszystkie jego zalety. 

Do tej pory kupowałam w Polsce swój kokos w Organique, teraz kupiłam na miejscu w Holandii. Gdyby ktoś był zainteresowany kokosem z Organique odsyłam na ich stronę, gdzie działa także sklep internetowy organique




Tylko jeśli chcecie by zachował swoje cenne właściwości używajcie tylko nierafinowanego, czyli potocznie mówiąc pachnącego kokosem. Macie wtedy pewność, że jest w 100% naturalny. Mój kosztował ok. 40 zł za słoik a te bezzapachowe można kupić już za kilka złotych, ale one są rafinowane.



3 komentarze:

  1. Olej kokosowy z moim przypadku, świetnie sprawdza się na ciele jako balsam ;) Odpowiednio nawilża, świetny w zastosowaniu na nogi po depilacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że znalazłas dla niego swoje ulubione zastosowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Olej kokosowy to mój ulubiony kosmetyk. Pozdrawiam😊

    OdpowiedzUsuń