Matka Banitka

Matka Banitka

czwartek, 4 sierpnia 2016

Czekoladowy żel pod prysznic z Palmolive

Od jakiegoś czasu mocno jest reklamowana nowa seria żeli pod prysznic Palmolive. Akurat wybrałam czekoladowy do swojego testu.
Z tą marką zawsze miałam problem, bo nie służył mojej skórze, a że zrobiłam sobie kilkuletnią przerwę w używaniu tych kosmetyków, chciałam sprawdzić czy coś się zmieniło czy nie.
Od dziecka jestem alergikiem, najpierw pokarmowym z czego wyrosłam, potem wziewnym i na końcu kontaktowym. Nigdy nie wiem co i kiedy mnie uczuli. Czasem jest tak, że długo czegoś używam i nagle przestaje mi służyć i to wcale nie nowe opakowanie. Moja skóra jest tak kapryśna, że niedawno dostałam egzemy na dłoni po nałożeniu maski na twarz (a na twarzy nie było nawet zaczerwienienia ;) Wiem, komuś może się to wydawać dziwne, ale ja się już przyzwyczaiłam. Bo z tak silną egzemą jaką mam ja niestety trzeba nauczyć się żyć, choć wcale nie jest to łatwe. Po urodzeniu syna przez rok razem z lekarzami walczyłam o odzyskanie dawanego blasku swoich dłoni, bo to co na nich było to był obraz nędzy i rozpaczy. Każdy dotyk czy kontakt z wodą powodował u mnie wielki ból. Jako matka kilkumiesięcznego dziecka musiałam zmieniać pieluchy, gotować, sprzątać a każda z tych czynności powodowała że moja skóra była w coraz gorszej kondycji i pękała w wielu miejscach. Jak sobie przypomnę ten okres to na samą myśl podnosi mi się ciśnienie. Nikomu, nawet największemu wrogowi nie życzę takich problemów skórnych jakie mam ja. Bo to ani ładne ani przyjemne, jak się ma na jednym palcu siedem pęknięć skóry i wtedy nic nie pomaga, żaden krem, nic.
Dzięki tym problemom ze skórą już po pierwszym użyciu danego kosmetyku mogę śmiało stwierdzić czy mi pasuje czy też nie. I tak niestety po raz kolejny żelowi pod prysznic Palmolive muszę powiedzieć nie. Moja skóra jest sucha, swędząca i to mocno, a to oznacza że skład tego żelu nie jest dla mojej skóry dobry. Powiecie pewnie że powinnam używać emolientów. A powiem wam że używałam i niektóre jeszcze bardziej wysuszały moją skórę, że drapałam się do krwi. Więc nie ważne czy to emololient czy nie, musi po prostu pasować naszej skórze i tyle. Nie zapominajcie o tym.

Żel ma gęsta kremową konsystencję, łatwo wylewał się na myjkę, jak dla mnie dziwnie pachnie ta czekolada, ale w końcu to kosmetyk a nie prawdziwa ;) Opakowanie wygodne, łatwo się trzyma w dłoni. Zamyka się na zatrzask. Butelka jest o pojemności 250 ml




6 komentarzy:

  1. Nie zazdroszczę "przebojów" skórnych :/
    Napaliłam się na ten żel jak szczerbaty na suchary, ale ten zapach jakiś taki dziwny i mi się odechciało go :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zapach nie zachwyca a póżniej czuć go przez jakiś czas na skórze. Nie było to zbyt przyjemne uczucie ;)

      Usuń
  2. Zel niestety nie w moim typie, nie cierpię takich zapachów :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałan go ale z opini raczej nie kupię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie podpasował. Zapach jest jakiś dziwny i ja jako alergik nie lubię tej firmy bo mi strasznie wysusza skórę. Choć niektórzy lubią tą markę. Ja niestety nie

      Usuń
  4. Ja napisze coś ze swoich doświadczeń . Również jestem alergikiem totalnym począwszy od czekolady,kakao, pomidorow,ogorkow, winogrono,mandarynek,pomarańczy kończąc na pyłkach , kurzu .. to nie wszystko jest tego o wiele więcej ale za duzo by tu pisać bo to nie o to tutaj chodzi . Pomimo mojego uczulenia na czekoladę ten żel podpasowal mojej skórze idealnie i mi zapach podoba sie bardzo i podoba mi sie to ze tyle czasu pachnie nim skóra. Ja chwalę palmolive jak moge cudna matka która pasuje mojej skórze jak ulał. Ale tak jak Pani napisała to polega na tym co podpasuje naszej skórze . Znam Pani ból być alergiem to masakra 😓 ja wiecznie wysyłana bo jestem na bardzo dużo rzeczy uczulona a z niektórych nie chce i nie potrafię zrezygnować i wiecznie sie drapie 😂 wszystko mnie swędzi 😂 często az do krwi 😓😂 ale takie uroki nas alergików :) kwestia czasu i przyzwyczajenia

    OdpowiedzUsuń