Matka Banitka

Matka Banitka

czwartek, 28 lipca 2016

Spodnie w auta od Kids Mob

Dzisiaj chciałabym przedstawić jedną z wielu fajnych rzeczy znalezionych na Fb. Są to  spodnie dla mojego synka od firmy Kids Mob
Wybrałam dla synka model w auta, bo jak na prawdziwego fana motoryzacji przystało, uwielbia wszelkiej maści auta przez resoraki, śmieciary, wersje lego czy też prawdziwe modele, a im większe, tym lepsze. 
Spodenki są wykonane z wielką starannością i dokładnością o szczegóły. Są bardzo wygodne i bardzo łatwo się piorą. Nie utrudniają ruchów synkowi i ostatnio są to jedne z częściej wybieranych modeli na spacery. I muszę powiedzieć, że względu na typowo chłopięcy print wzbudzają sensację. Tak jak w przypadku polskiego rękodzieła, które z dumą noszę, spodenki są jedyne w swoim rodzaju i nikt w okolicy takich nie ma ;) Mąż się ze mnie śmieje, że ja muszę się wyróżniać, więc skoro ja, to syn też ;) 
Na stronie na Fb Kids Mob znajdziecie wiele inspiracji dla swoich pociech. Mają wielki wybór koszulek czy spodni i każdy znajdzie odpowiedni print dla siebie. Szczerze polecam, bo materiał jest gruby, w sam raz na odkrywanie świata przez małego człowieka. 
Teraz na stronie internetowej jest promocja na śliczne bluzy dziecięce -40% klik
Polecam zapoznać się z ich ofertą, bo ciuszki są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, pozwolą na stworzenie rewelacyjnych stylizacji, a przy tym są bardzo wygodne.





środa, 27 lipca 2016

Szydełkowy portfelik żabka

Dziś kolejnym cudnym przedmiotem, który chciałam przedstawić jest szydełkowy portfelik żabka, który wyszedł spod rąk Pani Ireny z Szydełkowe różności Ireny . Crochet.
Zobaczyłam tą śliczną żabkę w jednym z konkursów i jeszcze przed ogłoszeniem wyników zamówiłam taką dla siebie. Moja jest spora (13 cm w najszerszym miejscu bigla) i spokojnie mieści bilon, papierowe pieniądze czy nawet kilka kart. Paragony też się spokojnie wejdą. Zapinana jest na bigiel, co powoduje że nic się nie wysypie i nie zgubimy zawartości. Nie dość, że moja torebka but wzbudza zainteresowanie, to nietypowa żabka-portmonetka również. Nikt w całej Holandii nie ma takich cudów jak ja.
Nie jestem zwolennikiem masowej roboty, kocham nietypowe przedmioty, bo widać ile serca wytwórca musiał w nie włożyć by je wykonać. I dlatego są one takie wyjątkowe. Pani Irena opowiedziała mi że od dziecka lubiła róbotki ręczne, robiła na drutach, haftowała, natomiast nie lubiła szydełkować, a teraz to jej główne zajęcie. I tak właśnie powstają cuda. Na jej profilu można pooglądać piękne łapacze snów, aniołki czy nawet kotka czy pieska jako podajnik na chusteczki. Zresztą nie da się opisać wszystkich ślicznych przedmiotów, które wychodzą spod rąk Pani Ireny, radzę zajrzeć i się zakochać tak jak ja.
Ostatnio młoda dziewczyna w piekarni, gdzie często kupuję chleb zaczepiła mnie, jak zobaczyła moją żabkę. Pytała się czy sama robiłam i gdzie można taką kupić. Była zachwycona.
Ręcznie robione przedmioty są w cenie, choć bynajmniej mi się wydaje, że Holendrzy nie robią zbyt dużo takich cudnych przedmiotów. Jest w mojej miejscowości sklep, gdzie można kupić różne produkty do tworzenia, ale szczerze nigdy nie widziałam tam tłumów ;) . Raz na poczekalni u allergologa widziałam kobietę robiącą na drutach, a tak to nic więcej a jestem tam już 6 lat.
Panią Irenę i jej cuda znajdziecie tu: Szydełkowe różności Ireny . Crochet






czwartek, 21 lipca 2016

Moja ukochana noszka na zakupy

Dziś chciałam Wam pokazać moją ulubioną mega pakowną torbę na zakupy uszytą przez Martę Noszki http://facebook.com/noszki

Moja torba była szyta na zamówienie z czerwonej dresówki z czarną kieszenią. W pierwotnej wersji kolory miały być odwrotnie, ale w tej się kochałam i tak już zostało. Znakiem rozpoznawczym noszek są drewniane przywieszki ze stemplami z napisem NOSZKI. Torba była wielokrotnie prana i mimo częstego używania nie ma śladów żadnych na materiale. Jest bardzo starannie uszyta z dbałością o szczegóły i ma białą podszewkę w szare zygzaki. Nigdzie się bez niej nie ruszam, towarzyszy mi na każdych zakupach czy wycieczkach z synem. I na jego skarby w tej przepastnej torbie zawsze znajdzie się miejsce. No która matka nie słyszała, że ja to będę nosił a potem i tak wszystko ląduje u mamy ;) 









             Teraz garść informacji i jej domowej manufakturze zaczerpnięte z jej bloga :

Mam na imię Marta.
Mieszkam w Warszawie i jestem mamą dwóch cudownych dziewczynek Wiktorii (14 lat) i Klaudii (7 lat). Pędzę lecę przez życie, wykorzystując każdą wolną chwilę. Mam marzenia i nie wstydze się tego. Przez długi czas szukałam pasji, która pochnęłaby mnie bez reszty. Wszystko zmieniło się w momencie gdy w 2013 roku pod choinką znalazłyśmy z córką maszynę do szycia. Kompletnie nie miałam pojęcia"jak to działa".

Domowa manufaktura Noszki to historia samouka i nasz rodzinny lifestyle.
Połączenie pasji tworzenia, szycia, DIY i domowych obowiązków.
Uchylę rąbka tajemnicy i opowiem Ci jak wygląda życie w domowej manukakturze.
Zarażę cię pasją tworzenia.

Jestem przekonana, że dasz radę i za chwil kilka postawisz na stole swoją zakurzoną maszynę do szycia i stworzysz w domu swoją domową manuakturę.

Z miłości do pasji tworzenia w 2015 roku powstała mobilna manufaktura Maszyno-Robótki.
Ruszyłam z maszyną i kreatywnymi warsztatami do warszawskich szkół i przedszkoli. Znajdziesz tutaj również krótkie fotorelacje z zajęć, które mam przyjemność prowadzić z dziećmi. 
Od kwietnia 20156 prowadzę również warsztaty bezpośrednio w domowej manufakturze na warszawskicm Tarchominie.

Dlaczego Noszki? 
Pierwszymi rzeczami, które uszyłam były bawełniane torby Noszki na manatki. Chwilę później nosiły je moje sąsiadki. Tak Noszki zostały ze mną do dziś.

Marta ma bardzo wiele pomyslów. Stara się zarażać swoim optymizmem i genialnymi pomysłami DIY. Można ich bardzo wiele znaleźć na jej blogu czy fp. Jestem oczarowana rzeczami, które wychodzą spod jej maszyny. Pokazałam Wam dzisiaj moją pierwszą Noszkę na manatki i mam nadzieję że nie ostatnią. 
Martę i jej Noszki znajdziecie tuatj:  http://facebook.com/noszkihttp://noszki.pl/




środa, 20 lipca 2016

Należę do osób, które strojem się nie wyróżniają, ale za to dodatkami Uwielbiam niebanalne przedmioty i tak pokochałam rękodzieło. Codziennie towarzyszą mnie ręcznie robione kolczyki, bez nich nie wyobrażam sobie wyjścia z domu, tak jak z pomalowanych rzęs. Wcześniej kupowałam cudeńka na Allegro, a później przeniosłam się na Fb gdzie jest wiele rękodzielników. I tam mam kolczyki robione na szydełku, metodą sutasz czy z drobnych koralików. Ostatnio nawet swoją kolekcję wzbogaciłam o ceramiczne puzzle. Bardzo lubię przedmioty ręcznie robione bo mają duszę. Ktoś musiał włożyć dużo pracy żeby je stworzyć i to właśnie dzięki temu są wyjątkowe



To jest tylko część mojej pokaźnej kolekcji. Znajdują się tutaj kolczyki wykonane metodą sutasz, buteleczki szklane, na szydełku, z koralików, ceramiczne, z papieru wykonane metodą Quilling. Jak by miała pokazać całą moją kolekcję to by mi się na jednym zdjęciu nie zmieściły. Te są moje ulubione. Niebawem przedstawię autorów niektórych prac. Wszystko w swoim czasie.



A to jest moja ulubiona letnia torebka, która mimo tego że mam ją już kilka lat, nadal wzbudza zainteresowanie, czy to w Holandii, gdzie mieszkam, czy w Polsce . Wiele osób mnie pyta, skąd ją mam. Dostałam ją kilka lat temu od mojej przyjaciółki. Została wyprodukowana przez firmę Berkemann ze skóry i drewna. Na podeszwie jest nawet wybity nr 38, czyli akurat mój rozmiar ;)

niedziela, 17 lipca 2016

Matka Banitka ma 33 lata, w styczniu skończone. Od 9 lat mężatka, od 6 mieszka w 44.000 miejscowości w Holandii w prowincji Brabantia Północna, od 4,5 szczęsliwa mama 4,5 letniego Kuby. Uwielbiam rękodzieło i często jak tylko może kupuję ręcznie robione przedmioty z duszą Będzie tutaj pokazywała codzienne życie w Holandii, przeplatane historyjkami mojego ukochanego urwisa oraz mówiła o swoich ulubionych kosmetykach.